Domenica 14 Mar 2010, 11:40
Pia 12 III – Rammstein, Combichrist
Jedno słowo:
Wyjebiście.
Oraz reszta przymiotników cisnących się na usta:
ojapierdolę
masakra
umieram
orgazm
kisiel
ogień
momenty fangirlowe:
zagralimiduriechstsogut
ojacieprzepraszambyłamnarammsteinjakjaichkochamtomójteraźniejszyzespółnumerjeden
Rammsteinichliebeeuch
Richardohrichard
jakitenflakechudziutki
oraz, przede wszystkim:
MEHR!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No i co z tego, że mają te wszystkie swoje sety wyreżyserowane? I tak się rozpłynęłam jak usłyszałam:
"Rammstein kocha was", "ręce do góry" i "dziękuję bardzo".
A jak po Engel swoim starym zwyczajem o którym zapomniałam z resztą, przyklęknęli i się ukłonili, to myślałam, że zawyję w tym sektorze i będzie mnie trzeba wyciągać siłą z sali.
MEHR
Prawdziwa rockowa muzyka, gitarowe, perkusyjne i wokalne pierdolnięcie. Till miał naprawdę dobry głos (znaczy ja wiem, że korzystał na niektórych piosenkach z półplaybacku, no i co?).
Lalki, wybuchy, ogień, gitarowe pierdolnięcia, perkusja, ponton, kobietka na Engel, wanna, armata, taniec Flake'a (zapomniałam o czymś?):
MEHR MEHR
Nie daruję im jak nie będzie mi dane ich jeszcze raz zobaczyć.
MEHR MEHR MEHR
Brakowało mi co prawda którejś z poniższych piosenek:
Mein Teil, Mann gegen mann, Rein raus, Heirate mich, Buck dich, Halt, Mehr, Zwitter, Tier, Ohne Dich, Eifersucht
ALE I TAK BYŁO ZAJEBIŚCIE.
A wszyscy, którzy twierdzą, że w sektorach bawić się nie można, są w błędzie.
MEHR MEHR MEHR MEHR!!!
Amen.